Witam. W gimnazjum, gdy miałam problemy żywieniowe, śnił mi się taki oto sen.
Główną rolę grały w nim moje dwie koleżanki z klasy. Bardzo mi dokuczały i śmiały się z problemów, które mnie w tamtym czasie dotyczyły. Ułożyły sobie taką piosenkę i kręcąc się dookoła własnej osi śpiewały tak:
ty będziesz nudnym wieszakiem, wieszakiem,
walczyć jak Kichote z wiatrakiem, z wiatrakiem,
ty będziesz mówić – o Boże, o Boże,
lecz Bóg ci już nie pomoże, pomoże,
a my będziemy biegały, biegały
i wszystkie z ciebie się śmiały, się śmiały,
ty będziesz mówić – o Boże, o Boże,
lecz Bóg ci już nie pomoże, pomoże,
później będziemy patrzyły, patrzyły
i żartowały i kpiły, i kpiły,
jak ciężko walczysz z wiatrakiem, z wiatrakiem
i jak się stajesz wieszakiem, wieszakiem.
Jak by tego było mało, dały mi to na kasecie magnetofonowej, żebym jeszcze tego słuchała.
Categories