Jakieś dwa lata temu śnił mi się pies moich rodziców, imieniem Lucky, rasy York. W moim śnie, tata siedział na krześle i miał go na kolanach. Lucky chorował i tego dnia miał wizytę u weterynarza. Wisiała nad nim groźba uśpienia. Usiadłam twarzą do taty, a Lucky był odwrócony pyszczkiem do mnie. Patrzył smutnymi oczkami, a potem zaczął płakać, a z jego oczu leciały łzy w kształcie szklanych koralików. Tata go głaskał, a Lucky płacząc prosił, że jeżeli zostanie uśpiony, by o nim nie zapominać.
Categories