Taniec zmysłów
Otuliła go myślą płomienną,
odpowiedział żarliwym spojrzeniem,
rozpoczęli cud podróż podniebną
tańcem zmysłów z nieziemskim wprost drżeniem.
Dłonie lekko muskały ramiona,
aksamitem, bo bały się spłoszyć,
odpływała gdzieś rozanielona,
wciąż piękniała w tym blasku rozkoszy.
Płatek róży zapachniał finezją,
tak zapraszał cudownie do tańca,
w namiętności z przepiękną poezją,
noc zagrała ich zmysłom rytm walca.
Gdzieś nad ranem przyjemnie zmęczeni,
utuleni w ramionach czułości,
zasypiali wśród spełnień strumieni,
rozpaleni promieniem miłości.
One reply on “taniec zmysłów.”
Wow 🤩 już widzę tą scenę oczami wyobraźni…