Przypłynęła Powiślem po Wiśle.
Zaiskrzyła radością w Radości.
Szare bruki przetarła na Mysiej,
aż Muranów zzieleniał z zazdrości.
Posprzątała po zimie na Bródnie.
Odkurzyła wiewiórki w Łazienkach.
Zygmuntowi umyła kolumnę.
Biust uniosła warszawskiej syrence.
Krokusami zakwitła na halach.
Na Koszykach, Mirowskiej, Różycu.
Przywróciła Ochotę krasnalom
ogrodowym i parkom księżyce.
Rozbieliły się kwieciem Bielany.
Forsycjami zapłonął Mokotów.
Psy ze szczęścia olały kasztany
wyszczerzając się wdzięcznie do kotów.
Teraz pewnie już jest w Białołęce.
Tak przynajmniej jaskółki doniosły.
Na spotkanie wybiegnę jej sercem.
Też nie może doczekać się wiosny.
Categories
8 replies on “Warszawska wiosna”
Piękny wiersz!
ładne 🙂
Obrazowo napisane i na wyobraźnię działa.
Ładne. I podoba mi się kompozycja z wplataniem tych nazw dzielnic.
ojej jescze nie było źimy aty jóż o wiośnie ewelinko?
Jak ja podziwiam ludzi, którzy potrafią pisać wiersze.
super.
Ale ładne. I koncepcja świetna!