Categories
Dawni poeci

Lewandowska Barbara Kwiatki dla babci

"Kwiatki dla babci" – Lewandowska Barbara
 Nocą,
 tuż przed Dniem Babci,
 staje za oknem wróżka.
 Maluje na szybie kwiaty-
 wesołe, w kształcie serduszka.
 Zanim srebrzystą dłonią
 poranek kwiaty zetrze,
 serduszka na szybie dzwonią,
  ładniej niż szyszki na wietrze.

 W dzień
 może wnuczka przybiec.
 Wnuczek przyleci prędko.
 Kto coś wychucha na szybie?
 Kto dom rozdzwoni piosenką?
 "Nasza Babcia"
 Oto Babcia.
 Z uśmiechem na twarzy.
 Z torbą pełną jabłek i warzyw.
 No i zaraz wszystko się odmienia:
 w domu robi się jaśniej, weselej,
 jakby Babcia przyniosła niedzielę
 z odrobiną Bożego Narodzenia.
 Z Babcią –
  wszystko jest pyszną zabawą:
 szczotka tańczy
 raz w lewo, raz w prawo,
 jakby szczotka tańczyła walczyka.
 A odkurzacz, choć trochę uparty,
 nie pozwala dziś sobie na żarty,
 tylko kurz posłusznie połyka.
 W kuchni pachnie wesoło rosołem,
  a my zaraz siądziemy za stołem-
 i będziemy jeść rosół i śmiać się.
 Wszystko milsze jest,
 lepsze, ciekawsze.

Categories
Dawni poeci

Pawlikowska Jasnorzewska Maria – BABCIA

Za lat pięć­dzie­siąt sią­dzie przy for­te­pia­nie
(bę­dzie mia­ła wów­czas wio­sen sie­dem­dzie­siąt czte­ry)
bab­cia, co no­si­ła jum­pe­ry
i prze­ży­ła wiel­ką woj­nę nud­ną nie­sły­cha­nie.
Bab­cia, za któ­rej cza­sów jeź­dzi­ły tram­wa­je,
sa­mo­lot pierw­szych kro­ków uczył się po nie­bie,
a lu­dzie przez te­le­fon mó­wi­li do sie­bie,
nie wi­dząc się na­wza­jem.

Bab­cia pa­mię­ta­ją­ca Kra­ku­sa i Wan­dę,
a w każ­dym ra­zie Pił­sud­skie­go i Fo­cha,
któ­ra się upa­ja­ła jazz-ban­dem
i od­bie­ra­ła li­sty od li­sto­no­sza,

któ­rej mło­dość ze­szła mar­nie, bez ki­ki­mo­bi­lu,
bio­fo­nu, wi­ro­cy­klu i astro­dak­ty­lu,
wpa­trzo­na w film swój zbla­kły z uśmie­chem tę­sk­no­ty,
za­gra na for­te­pia­nie sta­ro­świec­kie foks­tro­ty.

Categories
Moje wiersze

Kocham Cię

Kocham Cię.
kocham cię rankiem, kiedy dzień się budzi,
gdy słońce wstaje, by dzień zacząć nowy
i powołuje znów do życia ludzi,
bo chce odsłonić im świat kolorowy.
kocham cię we dnie, kiedy żyć mi trzeba:
jesienią, zimą, wiosną, oraz latem.
jesienią jesteś kroplą deszczu z nieba,
zimą zaś śniegiem,
wiosną pięknym kwiatem.
kocham wieczorem, kiedy dzień się chowa,
gdy zmrok zapada i jasność zabiera,
kiedy społeczność do snu jest gotowa,
a odchłań nocy wrota swe rozwiera.
kocham cię nocą, gdy twój zapach czuję,
gdy mnie przytulasz wiem, że jesteś blisko,
kiedy namiętnie usta twe całuję
wiem, że cię kocham,
wiem, że już mam wszystko.
kocham cię wszędzie i o każdej porze,
gdy nasze dłonie w uścisku złączone,
tego uczucia nikt zburzyć nie może,
a oczy nasze tak w siebie wpatrzone.
pragnę zasypiać zawsze obok ciebie,
budzić się z tobą, kiedy dzień nastanie,
bo moje serce należy do ciebie,
a słowa, które bije brzmią:
kochanie.

Categories
Moje wiersze

Zapomniana dziewczyna

Zapomniana dziewczyna.
Stała smutna dziewczyna,
z oczu słone łzy lała,
stała sama,
jedyna,
bo nikogo nie miała.
Nikt nie widział,
niepytał,
nikt nie czekał jej w domu,
nikt uśmiechem nie witał,
nie potrzebnej nikomu.
Nie grały dla niej świerszcze,
wiatry jej nie szumiały,
ptaki śpiewały jeszcze,
lecz nie dla niej śpiewały.
Kwiaty kwitły w ogrodach,
słońce blaskiem świeciło,
ryby pływały w wodach,
lecz nie dla niej to było.
Zapomniana dziewczyna,
będzie stać tam, gdzie stała,
ta smutna,
ta jedyna,
co nikogo nie miała.

Categories
Dawni poeci

Miłaszewski Stanisław – Wilia

Stanisław Miłaszewski
Wilia
Prastarym obyczajem w Polsce podczas wilii
Jest miejsce dla zamorskich i zagórskich gości,
Dla tych, co na wieczerzę bratnią nie przybyli,
Wstrzymani przez gór zwały lub mórz nawałności.
Gdy z nieba płatki śniegu lecą, jak opłatki,
Gdy mróz na oknach białe zasadza choiny,
Niechaj każdy dom polski wspomni sercem matki
Nieobecne, spóźnione, zabłąkane syny.
Gdy w snopku wigilijnym kłos o kłos zadzwoni,
Ilekroć pod obrusem zaszeleści siano,
Baczmy na puste miejsce, gdzie mieli siąść – oni,
Baczmy, by nieobecnych nie zaniedbywano.
Obejdzie się to miejsce bez potraw dwunastu,
Nie zmieniajmy półmisków przed nim ni talerzy,
Obejdzie się bez szumnych win i bez toastów,
Tylko przed pustym miejscem – niech opłatek leży.
Czuwajmy, bo nie wiemy dnia ani godziny,
Gdy zza mórz, co nas dzielą, z błędnego bezdroża,
Niewidzialnie zawita do nas w odwiedziny
Ktoś z braci, których ku nam prowadzi moc Boża.
Niech nikt nie zagląda w duszę gościom – duchom:
Snadź są zgłodniali, skoro zasiedli do stołu…
Ugośćmy ich opłatków białych wiązką suchą,
Bo głód dusz ludzkich syci – tylko chleb aniołów.

Categories
Dawni poeci

Wierzyński Kazimierz – Kolęda

Kazimierz Wierzyński, "Kolęda"]
Dwudziesty drugi. Dzień najkrótszy.
Noc tajemnicza się przybliża.
Zmarznięty cieślo w koźlim futrze,
Zdejmij siekierę i w drewutni
Niech się zawczasu ludzie smutni
Zakrzątną koło krzyża.
Zjawi się, zjawi niezwyczajnie.
Nawiedzi znowu świętą stajnię
Miłość w malutkim niemowlątku,
Podniesie swą wszechwładną rękę,
Dwutysiącletnią zacznie mękę
Powtarzać od początku.
Nadciągną króle z ciężkim złotem
I palić będą mu kadzidła,
By z Nazaretu na Golgotę
Szedł cuda czyniąc i by o tem
Szeptały pieśni, malowidła.
Wyjdzie pouczać między ucznie
Że prawda sponad jest zagłady,
Aż po ostatniej z nimi uczcie
Otoczą go żandarmskie włócznie
I pocałunek sprzeda zdrady.
Ojcze stolarzu, noc się zbliża,
Nad świętą stajnią gwiazda krzyża
I blask nad światem staje wielki.
Pośród wesela i okrzyków
Ty nie zapomnij czeladników
Przydatnych do ciesielki.
I gdy nadbiegnie pierwszy pasterz,
Przed stajnię wyjdź, zawołaj nas też,
Bo my o wszystkim dobrze wiemy.
Przy niemowlątku w nędznym żłobie
Klęczymy płacząc i przy Tobie
Pod blask, pod krzyż kolędujemy.

Categories
Dawni poeci

Szymański Edward – Wiersz wigilijny

Edward Szymański, "Wiersz wigilijny"
Gdybyś tak się omylił i dziś u nas narodził 
w zwykły sposób nie jakiś najświętszy 
byłbyś czyimś tam dzieckiem, gdzieś w Zagłębiu czy Łodzi, 
w suterenie lub na czwartym piętrze. 
    Zamiast fletów pastuszych grałyby ci nim zaśniesz 
    gwizdy syren i czkawki klaksonów. 
    Dni są zawsze te same nie jest ciszej ni jaśniej 
    z racji czyichś narodzin czy zgonu. 
Żaden król by nie przyszedł ni zachodni ni wschodni 
by ci kadzić i sypać złotem. 
Ojciec zły twoim płaczem wstałby raniej niż co dzień 
i gorliwiej by szukał roboty. 
    Proroctwami, gwiazdami nikt by ciebie nie wieścił 
w prasie radiu nie robił reklamy. 
    W ciasnej życia uliczce tyle gruzu się mieści, 
    padłbyś na nią i przepadł jak kamyk. 
Gdybyś się dziś narodził i znów zechciał być Bogiem, 
męką życie przeorać do gruntu. 
Byłbyś słowem jak piorun 
byłbyś słowem jak ogień 
słowem walki, miłości i buntu.

Categories
Dawni poeci

Staff Leopold – Gwiazda

Leopold Staff, "Gwiazda"
Świeciła gwiazda na niebie,
Srebrna i staroświecka,
Świeciła wigilijnie,
Każdy zna ją od dziecka.
    Zwisały z niej z wysoka
    Długie, błyszczące promienie,
    A każdy promień to było
    Jedno świąteczne życzenie.
I przyszli – nie magowie
Już trochę postarzali –
Lecz wiejscy kolędnicy,
Zwyczajni chłopcy mali.
    Chwycili za promienie
    Jak w dzwonnicy za sznury,
    Ażeby śliczna gwiazda
    Nie uciekła do góry.
Chwycili w garść promienie,
Trzymają z całej siły,
I teraz w tym rzecz cała,
By się życzenia spełniły.

Categories
Dawni poeci

Słowacki Juliusz – Jasna kolęda

Juliusz Słowacki, "Jasna kolęda"
Chrystus Pan się narodził
Świat się cały odmłodził…
Et mentes… 
Nad sianem, nad żłobeczkiem
Aniołek z aniołeczkiem
Ridentes…
Przyleciały wróbelki
Do Panny Zbawicielki…
Cantantes… 
Przyleciały łańcuchy
Łabędzi, srebrne puchy
Mutantes… 
Puchu wzięła troszeczkę,
Zrobiła poduszeczkę
Dzieciątku…
Potem go położyła
I sianem go nakryła
W żłobiątku.

Categories
Dawni poeci

Pietrzycki Jan – Kolęda

Jan Pietrzycki, "Błękitna kolęda"
Ktoś miłowany tu przyjdzie
– dobre obejmą nas ręce.
I będą nasze uśmiechy
srebrnym błękitem dziecięce.
    Ktoś miłowany nam powie:
    Tęsknotą waszą zakwitnę,
    Ponad srebrnymi łodziami
    ujrzycie żagle błękitne.
Jakże daleko – daleko
fala nas życia poniosła.
Wszystko się ku nam przybliży:
żagle i łodzie, i wiosła.
    Wszystko się ku nam przybliży
    i w zachwyceniu ukaże.
    Dawno zgubione radości, imiona nasze
    i twarze.
Gwiazdy melodią zaszumią,
Struny się dźwiękiem rozpędzą.
Będziemy sami dźwiękami
I tą błękitną kolędą.

EltenLink