„A gdy się wypełniły dni..”
A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem, przez most tęczowy przeszły psy. – Równiutko. Łapa w łapę. Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię, a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie. Anioł zastukał w boże drzwi,:- „Mój Panie, już są blisko"-… Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko. U zejścia z mostu stanął Bóg- pobladły, wargi drżące- -jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?.. Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię?
8 replies on “Bożymowska Barbara – A gdy się wypełniły dni…”
Ciekawy wiersz. Nawiązanie patriotyczne. Wzruszająco podniosły.
mnie się bardzo podoba.
Ładnie ta poetka pisze.
szkoda,że ja tak nie potrafię.
Hm, ona to ona, a Ty to Ty. 🙂 Nie jesteś wszak tą panią.
ale jak czytasz swoje wiersze to na tle takich perełek wydają się byle jakie.
Hm, rozumiem o co Ci szło. To miał być komentarz motywacyjno-pocieszający. 😉
hehe